Archiwum 22 sierpnia 2002


sie 22 2002 Wylewny dzien??
Komentarze: 4

22 sieprnia ciepla pogodna noc ,a ja siedze przy komputerze wpatrujac sie w szklany ekran zamiast bawic sie w jakims klubie ,co chwile przychodza sms z pracy od znajomych i od Kuby ,co mu sie dzis stalo ,ma jakis wylewny dzien??byl juz telefon ,i 3 sms ,przyszedl czwwarty ,ciekawe co tym razem wystukal ...
Kolejne cieple i mile slowa od mojego przyjaciela,znajac jego bede nastepne ,komorke mma pod reka ,wiec czekam........                                                                                         
                                                                                                                   

przystojniak : :
sie 22 2002 KomentarzeDoWaszychBlogow
Komentarze: 4

ALE ze mnie farciarz ,od wrzesnia zmiana stanowiska ,i kolejny dzien wolnego ,jutro nie pracuje ,ide jak to nazwal szef zapoznac sie z nowymi warunkami pracy (jak ja juz wszystko znam),nalegalem prosilem zeby moze jednak jutro troche popracowac ,ale nie dalo sie mam wolne i juz:),mozew wykorzystam to zeby spotkac sie z przyjaciolmi dawno nie widzialem sie z Monika ciekawe co u mniej slychac ,musze do niej jutro koniecznie wpasc ....,:)Wrcajajac jednak do mojego bloga troche go zmienilem ulepszylem ,nie sa to rewolucyjne zmiany ale drobne kosmetyczne poprawki ,tak dzisaj myslalem czyby  tu swojego zdjecia niewstawic i jjuz mialem to robic kiedy nagle obudzilem sie ,pomyslalem po co komu to potrzebne??A ja wracam juz do swojego ulubionego zajecia czyli czytania i komentowania rzecz jasna waszych blogow...,pozdrawaim:)

przystojniak : :
sie 22 2002 :-) :-) :-) rozmowa..:) :) :) :) :)
Komentarze: 3

no wreszczie zadzwonil...,kto??? Kuba ...;)

przystojniak : :
sie 22 2002 Szykuja sie zmiany...
Komentarze: 4

Wczorajszy dzien wbrew pozorom i zapowiedziom uplynal jak zwykle pracowicie ,moja rola w redakcji nie skonczyla sie na krotkim wejsciu na zywo ,zaraz po skonczonej relacji  ,dostalem zaproszenie na rozmowe.,do gabinetu ktorego wiekszosc z nas boi sie jak ognia
pokoj ten cieszyl sie tak zla slawa poniewaz gosci w nim dyrektor programowy ,(wbrew pozorom mily pan),wszycy mowia ze to on dyktuje tu warunki...
Pelen niepokoju udalem sie na pierwsze pietro.....,od razu wiedzialem iz szykuja sie zmiany..
Nie pomylilem sie ,z poczatkiem wrzesnia czeka mnie  zdecydowanie wiecej  pracy- mniej w obecnej redakcji a wiecej w sasiedniej ,bede wspoltworzyl programy  dla dwoch  stacji jednoczesnie ,z jednej strony  boje sie  natloku obowiazkow ,a zdrugiej  wiem iz  i podolam postawionemu mi zadaniu ,uwazam rowniez ze zawsze to jakas zmiana i oderwanie sie od codziennej rutyny 
 ,,napewnojest duzo plusow takiego obrotu spraw ,jednak zawsze przed czymsc nowym ogarnia nas strach ,najwazniejsze ze nadal bede robil to co kocham...,bo moja praca too moja pasja to cos co lubie i wykonuja ja z przyjemnoscia...

przystojniak : :